Dzień trzeci i czwarty czyli sobota i niedziela.
Na początek może krótkie sprawozdanie z mojego jadłospisu:
SOBOTA:
śniadanie: kefir ze słynnymi płatkami owsianymi czyli krótko mówiąc breja
obiad: 2 ziemniaki oczywiście bez sosu, filet z kurczaka (mały i gotowany) plus surówka z marchewki.
kolacja: breja
NIEDZIELA:
w sumie to samo co w sobotę tylko na obiad kotlecik mielony zamiast kurczaka.
Między posiłkami staram się zjeść jakiś owoc. Osobiście lubię jabłko lub kiwi.
Generalnie staram się aby te posiłki były o stałych porach no i w równych odstępach.
Generalnie chyba zapomniałem napisać ile obecnie ważę, bo mój cel znacie 75kg, a obecnie moja waga to aż 100 kg!!!. Postaram się w końcu wrzucić takie podsumowanie mojego stanu bieżącego, być może okraszone zdjęciami (ale to jeszcze przemyślę, bo to blog o odchudzaniu, a nie horror w odcinkach ;))) ).
No nic już po północy, więc czas się położyć... ponoć sen również wpływa na odchudzanie :)
Dobranoc!
Witaj! :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twoje wpisy bo wpadłam tutaj po notce u znajomej blogerki. Miło widzieć, że nawet mężczyźni chcą coś zmienić w sobie. :)
Śniadanie jest jednym z najważniejszych posiłków. Dlatego powinieneś zjeść ciut więcej niż wcześniej wspomniane jabłko, ale widziałam już rady więc tu nie będe mówić bo ja i diety... to dwie różne rzeczy. :)
I ładny cel :) Na pewno jak wytrwasz Ci się uda, ja chwilowo rozleniwiłam się przez pracę.. Ale sama od nowa zaczynam znów z ćwiczeniami :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
http://forget-the-mistakes.blogspot.com/
Moje początki były podobne, jadłam to czego tak naprawdę nie lubiłam.
OdpowiedzUsuńA nie jest to kompletnie potrzebne. Poszukaj po blogach dziewczyny dają takie przepisy że palce lizać a nie trzeba się napracować, bo nie są wymyślne. ;)
Lubisz owoce, jeśli Ci się znudzą polecam koktajle. Owocowe, warzywne. Naprawdę fajna sprawa ;)
Świetnie że wziąłeś się za siebie!
Trzymam za Ciebie kciuki i będę wpadała obserwować jak Ci idzie!
Nie załamuj się, tylko działaj!